niedziela, 24 maja 2015

Moja Zmiana, czy na dobre?

Witajcie !


Tak, wiem bardzo zaniedbałam bloga... Ale po prostu nie miałam sił, czasu i weny żeby coś napisać...
Postanowiłam że nie będę kontynuować dalej faktów, ponieważ uznałam to za głupi pomysł...
Ostatnio pisałam o mojej „ Lepszej zmianie '' No i chyba się trochę pośpieszyłam, ponieważ ta moja zmiana długo nie potrwała....
Dalej się kłócę i pyskuje … Ale próbuję się powstrzymać , lecz czasami po prostu nie daje rady. Przerasta mnie to. Wszyscy mówią że się zmieniłam, ale każdy człowiek się zmienia i nikt Mi nie powie że tak nie jest.
Faktycznie kiedyś byłam małą, słodką dziewczynką która każdego słuchała i wszystko robiła, każdemu pomagała... No i właśnie się to wszystko zmieniło, bo mała Asia już nie jest taką małą dziewczynką i zrozumiała parę rzeczy... Nie jestem żadną Matką Teresą z Kalkuty żeby wszystkim pomagać i odwalać za nich robotę, jak wcześniej robiłam.
Też mam swoje życie i potrzebuje trochę spokoju, a nie ciągłe gdakanie : „Asia zrób to, zrób tamto, a pomóż to '' STOP !
Zaczęłam się w końcu buntować, bo chce lepiej dla siebie i ludzie którzy mnie otaczają , powinni mnie zrozumieć, ale niestety tak nie jest... Jest Mi bardzo przykro , bo oni się przyzwyczaili że ja zawsze będę pomagać i wszystko robić.
No ale niestety tak już nie będzie. Może po jakimś czasie zrozumieją mnie , dlaczego tak postanowiłam i zmienią do mnie swoje zachowanie, bo na razie jest tak że „ Jestem kapryśną Księżniczką , której nie chce się nic zrobić ani nikomu pomóc'' To boli, takie słowa bolą... Naprawdę.
Wiem że to tak wygląda, ale tak nie jest. Ja mam dobre serce, wszystkim zawsze pomogę i ludzie to właśnie wykorzystują.
Lecz są jeszcze ludzie którzy moją zmianę akceptują, Mama, Chłopak , Przyjaciółki. I tylko to mnie trzyma na duchu.
Ale się rozpisałam :) Ale jest Mi lżej na sercu. Mam nadzieję że wszystko się ułoży.
A na koniec łapcie trochę moich zdjęć ;) 



























I do zobaczenia w następnej notce ! Trzymajcie się ! :* 

10 komentarzy:

  1. Ciekawy post! :) Zapraszam do mnie! :) http://sound-of-life-by-berry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego "zwierzaka" nie wzięłabym na rękę :) Podziwiam
    Pozdrawiam
    www.aleksicar.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś też bym nie wzięła :D Ale jednak :) Też pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Asertywność jest najważniejsza w dzisiejszym świecie :)

    beneaththeblanket.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Taak... mam taką koleżankę, która tak robiła. Wszystkim pomagała, wszystkim coś dawała i dla wszystkich była milutka. Niestety skończyło się na tym, że zaślepiona zaprzyjaźniła się z taką... hmm.. suką (co zresztą zniszczyło naszą "przyjaźń") i teraz ma przerąbane. Cały czas zostawiają ją na lodzie, przyjaźnią bym tego nie nazwała. Dopiero zobaczyła swoje zaślepienie. Mam nadzieję, że u ciebie wszystko się ułoży, bo twoje zachowanie jest uzasadnione ;)
    I chyba standardowo zapraszam do siebie :))
    mojemyslitwojalektura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za miłe słowa ;) I pozdrawiam ;) I zaraz zajrzę na bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz bardzo śliczny uśmiech :)
    I zapraszam: www.piekielneniebo.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń